sobota, 5 stycznia 2013

ROZDZIAŁ 7

Relacja z dożynek kończy się. Na ekranie pojawia się twarz Brutusa Winderbucka I drugiego prowadzącego, Dariusa Forensera.
-Co myślisz o tegorocznych trybutach? –pyta z uśmiechem ciekawości ten ostatni.
-Wiesz Dariusie, jest za wcześnie aby ich w jakiś sposób oceniać, ale musisz przyznać, że dziewczyna z Dwójki urodą powala na kolana.
Brutus uśmiechną się szeroko. Zrywam się z kanapy, zwracając na siebie uwagę osób znajdujących się w pomieszczeniu. Bez słowa wychodzę, odprowadzana kilkoma uważnymi spojrzeniami. Słyszę jeszcze śmiech Dariusa i drzwi się zamykają. Zmierzam do pokoju, nie mam ochoty wysłuchiwać tych głupot.
Idę wąskim, rozchwianym korytarzem, obcasy stukają o posadzkę. Wchodzę do pokoju i głośno trzaskam drzwiami. Rzucam się na łóżko i siadam na nim. Nerwowo gładzę kołdrę. Materiał jest gładki, przefarbowany na piękny, pastelowy odcień fioletu. Opuszki palców ocierają się o jego powierzchnię, co trochę ostudza moją kipiącą złość.
Ładna! Ich tylko obchodzi fakt, że jest ładna! Co z tego, że to bezlitosny, doskonale wyszkolony morderca, to przecież drobny szczegół! Najważniejsze, że ładnie wygląda!
Prycham głośno. Wstaję i idę do łazienki. Ściągam z siebie ubrania i rzucam je na chłodną posadzkę. Wchodzę pod prysznic i włączam wodę. Duże, zimne krople gaszą moją złość, wciąż podniecający się jej płomień. Stoję tak przez chwilę. Po kilku minutach jest mi strasznie zimno. Lodowata woda oziębia moje ciało. Szybko zakręcam kran i wychodzę spod prysznica. Owijam się w biały, mięciutki ręcznik i opuszczam łazienkę.. staję przed szafą i otwieram ją. Szukam czegoś nadającego się do spania. Wyciągam zieloną bluzkę na ramiączkach. Do tego bokserki w tym samym kolorze. Pasują na mnie idealnie. Zastanawiam się skąd znają mój rozmiar ubrań. W końcu dopiero dzisiaj mnie wybrano. Potrząsam głową, odganiając w ten sposób owe myśli. Po co mi ta wiedza skoro już za kilka dni mogę leżeć martwa, z nożem wbitym w brzuch?
Wchodzę pod cieplutką kołdrę. Zamykam oczy. Chcę jak najszybciej zasnąć i już nigdy się nie obudzić. Chcę umrzeć po cichu, w spokoju. Nie pragnę stać się kolejną ofiarą Kapitolu, zaledwie małym pionkiem w ich Igrzyskach. Jestem pewna, że mimo iż nie chcę być zła, to jak trafię na arenę, będę zabijała jak każdy, mordowała inne dzieciaki. Może będę nawet gorsza od zawodowców. Nie potrafię przewidzieć kim się stanę gdy usłyszę dźwięk gongu. Bo arena zmienia ludzi nie do poznania. Robi z nich potwory i morderców, osoby bez jakichkolwiek zasad moralnych. Poprawka. Bez jakichkolwiek zasad. Nie chcę się taka stać. Pragnę do końca życia pozostać sobą, zamkniętą w sobie, rudowłosą dziewczyną.
Niespokojnie się wiercąc, powoli zasypiam.
***
Rano budzi mnie głośne pukanie do drzwi. Śpiewny głos krzyczy:
-Abey, wstawaj!
Otwieram jedno oko i niechętnie wyłażę spod kołdry. Wlokę się do łazienki i ochlapuję twarz zimną wodą. Nie daje to żadnego efektu, nie licząc tego, że jestem cała mokra. Szeroko ziewając, myje się. Ubieram zwiewną, białą sukienkę na ramiączkach. Nawet się nie czeszę, jestem tak wykończona.  Zakładam białe klapki i wychodzę. Zmierzam w stronę jadalni. Przy stole siedzi Ruddy. Od razu widać, że również się nie wyspał. Za to Candy jest w swoim żywiole.
-… sła i kanapy obite w aksamity, porcelanowe półmiski, kryształowe żyrandole. Będziecie zachwyceni. O, Abey, jesteś wreszcie!
Kobieta patrzy na mnie swoim przenikliwym wzrokiem. Uśmiecham się do niej słabo i siadam przy stole. nakładam sobie trochę bażanta z pomarańczami i zaczynam jeść. Kątem oka przyglądam się opiekunce. Jest to zabawny widok, bo Candy drga nagle i zrywa się gwałtownie z fotela. Spogląda na zegarek.
-Za chwilę zacznie się program Brutusa i Dariusa! –mówi z entuzjazmem, a ja staram się nie wybuchnąć śmiechem. Jej akcent brzmi tak zabawnie, że prawie dławię się jedzeniem,. Próbując ukryć rozbawienie. Kobieta nie zwraca na mnie uwagi. Podchodzi do wielkiego telewizora i włącza go. Siada na fotelu. Dopiero teraz zauważam urządzenie. Ze zdziwieniem spoglądam na Ruddy’ego, a chłopak tylko wzrusza ramionami. Odwracam głowę. Na ekranie pojawia się Brutus Winderbuck. Obok niego siedzi Darius Forenser.
-Witamy państwa w naszym programie „O krok przed Igrzyskami”. Dariusie, na kogo zwróciłeś uwagę, oglądając dożynki?
-Na rodzeństwo z Szóstki –odpowiada Forenser po krótkim namyśle. –Walki między osobami spokrewnionymi są zawsze bardzo ekscytujące. –Darius odchrząka. –Alissa Gray. Obywatelka Szóstego Dystryktu, lat piętnaście. Przez ludzi uważana za osobę miłą, pomocną i inteligentną. Ian Gray, obywatel Szóstego Dystryktu, brat Alissy. Odważny siedemnastolatek, bardzo przywiązany do siostry i ojca. Matka zmarła przy porodzie córki. Nienaganni obywatele, godni naśladowania.
Forenser spogląda na współprowadzącego.
-Ciekawe czy będą się wspierać na arenie?
-Dobre pytanie Dariusie –odpowiada Brutus. –Jednak ja bardziej zapamiętałem dziewczynę z Siódemki.
-Tę rudowłosą piękność? –upewnia się Forenser. Zaskoczona, unoszę wzrok znad talerza. Te słowa mnie szokują.
-Tak, właśnie ją.
Na ekranie ukazuje się moja twarz, która zastyga w wyrazie zaskoczenia.
-Lepiej posłuchaj tego –zwraca się Darius do Brutusa. –Abey Thorn, lat piętnaście, mieszka u państwa Lurogrów. Była wielokrotnie karana za handlowanie na czarnym rynku, kradzież, a nawet kłusownictwo. Grożono jej wydaleniem ze szkoły i utratą pracy. Dziewczyna jest sierotą, oboje rodzice nie żyją. Zmarli podczas epidemii grypy.
Mrużę oczy i patrzę na Forensera ze złością. Epidemia grypy, tak? Niezłe kłamstwo. Sami ich zabiliście, mordercy.
__________________________

Wróciłam w Nowy Rok! Witam wszystkich ponownie! Mam nadzieję, że zadowoleni z rozdziału!

Pozdrawiam

9 komentarzy:

  1. Fajny rozdział, trochę krótki, ale nie szkodzi. ; 3 Fajny pomysł z tym Brutusem i Dariusem. CO by tu jeszcze napisać ? Nic konkretnego się nie wydarzyło. Choć przemyślenia Abey są zawsze mile widziane. Rozdział naprawdę dobry, czekam na więcej. Życzę weny. : D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziawszy bardzo mnie ciekawi jak dalej rozwiniesz ten wątek z rodzeństwem z szóstki! Sama wprawadziłam do mojego opowiadania coś podobnego i w pewnym sensie zastanawiam się teraz, czy przypadkiem nie wpadlaś na to samo co ja! ^^
    Niech samo się okaże! Czekam na cd i zapraszam na
    serce-lisa.blogspot.com 4 rozdział własnie się pojawił

    OdpowiedzUsuń
  3. Uhh.. Nawet nie zauważyłam, że nie czytałam 6 rozdziału Oo. Przepraszam chyba niechcący musiałam go przegapić. Teraz wypowiem się na temat obydwu. Co do poprzedniego to w sumie podoba mi się bardziej niż ten. Jest w nim coś takiego... Sama nie potrafię tego określić, ale opisałaś to tak ładnie i dokładnie, że czułam sią jakbym była tqm z Abey, a to bardzo duży plus! :) Nie chodzi o to, że 7 jedt zły. Nie, on jest wręcz bardzo dobry, ale zabrakło mi tego "realizmu" z szóstego. A no i błędy... Widziałam jakieś powtórzenie w poprzednim, ale już nie pamiętam, o co chodziło. No i przecinki, a raczej ich brak. Może to trochę głupie, ale poczytaj sobie o częściach zdania, a dokładniej interpunkcji w podrzędnie złożonych. Po za tym nie mam do czego się przyczepić xd. Życzę dalszej weny i niech los zawsze Ci sprzyja! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Award !
    Szczególy u mnie - igrzyska-amy-moore.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział. zapowiada się coraz ciekawiej.. z niecierpliwością czekam na następne rozdziały. życzę dużo weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra, komentowanie od początku zmęczy moje paluszki :( Po pierwsze budowa zdań. Jakaś dziwna. Zdania takie strasznie krótkie a można by je ładnie połączyć w jedno dłuższe, lepiej brzmiące. W tym rozdziale jest tego mniej, to dobrze. Twój blog przypomina mi igrzyska śmierci (w sensie, że książkę). Bransoletka to trochę jak broszka kosogłosa, ta blond włosa służąca - jej była przyjaciółka z lasu trochę, jak ta dziewczyna uciekająca przed Kapitolem. No ale Abey jest fajna. Trochę mnie ciekawi jak ona toporem upolowała króliki ale OK. Ja osobiście wolę zestaw łuk+półtoraręczny, wąski miecz ^^Mam nadzieję, że wykarzesz się kreatywnością jeśli chodzi o zdarzenia na arenie i życzę powodzenia z Blogiem Roku!
    Zapraszam - krakenowe-cos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że wena zapuka do twych drzwi i dodasz nowy rozdział :)
    Zapraszam do siebie :)
    igrzyska-54-glodowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. BŁAGAM pisz szybciej!!!! jestem ciekawe !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajnie piszesz :) zapraszam na mojego bloga: http://pierwsza-rebelia-igrzyska-smierci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń