czwartek, 11 października 2012

PROLOG

Życie nie jest usłane rożami. Zwłaszcza dla mnie. Mieszkam w Siódmym Dystrykcie, jednym z dwunastu, w państwie Panem. Mieści się ono na terenie dawnej Ameryki Północnej. Przynajmniej tak mówili w szkole. Nie mam rodziców, zostali zamordowani za próbę wszczęcia buntu przeciwko władzy w Kapitolu. Zostałam sama.
Co prawda przygarnęła mnie pewna rodzina, ale nic dla nich nie znaczę. Mam tylko chronić ich córeczkę przed pójściem na Głodowe Igrzyska. Są one rozgrywane co roku. Co roku każdy z Dystryktów ma obowiązek dostarczyć do Kapitolu, najważniejszego miasta w całym Panem, jednego chłopca i jedną dziewczynę w wieku od dwunastu do osiemnastu lat. Łącznie dwadzieścia cztery osoby. Zostaną one zamknięte na wielkiej arenie, na której można znaleźć wszystko, od zimnych lodowców po gorącą pustynię. Tam stoczą walkę na śmierć i życie. Ostatnia osoba która przeżyje zostaje zwycięzcą. Do końca życia nie będzie musiała pracować i dożywotnio zostaje wykluczona z dożynek. To właśnie na nich losowane są dwie osoby które trafią na arenę. Nasz dystrykt nie ma jeszcze żadnego zwycięzcy. Jesteśmy zbyt słabi w porównaniu do Jedynki, Dwójki czy Czwórki. W tym roku odbędą się dwudzieste piąte Głodowe Igrzyska. Będzie to pierwsze Ćwierćwiecze Poskromienia. I nie ostatnie. W tym roku to ludzie z dystryktów wybiorą kogo wyślą na arenę. Nie będzie losowania. Podchodzę do wielkiej kuli i wrzucam głos.

2 komentarze:

  1. Hmm... Skomentuję, bo jeszcze nikomu się nie udało :) W końcu zaczynam od początku, więc czemu mam wygłosić opinię tylko o ostatnim rozdziale? Właśnie!
    Ostatnio szukałam czegoś o Igrzyskach Śmierci. I wiesz co? Wygrałaś. Hehe, nie po prostu jak na razie tu zasiedzę na dłużej :)
    I oczywiście już dodaję do Linków u siebie.
    Lecę dalej :*

    chocolatelikelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szukałam czegoś na temat igrzysk, a nie tak łatwo znaleźć. I już prolog mnie zainteresował, a to nie łatwe!
    Piszesz bardzo dobrze, a i pomysł oryginalny. Tylko ciężko coś powiedzieć o tak krótkim tekście. No nic, lecę dalej :)
    Love, A.

    hogwart-naszym-domem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń